Opis filmu:
Najbardziej
znana produkcja hollywoodzka w historii kina, nagrodzona ośmioma Oscarami. Historia namiętnej, ale tragicznej miłości łączącej
rozkapryszoną Scarlett O'Harę (Vivien Leigh) z Rhettem Butlerem (Clark Gable),
osadzona w okresie wojny domowej w USA. Młoda kobieta potrafi poradzić sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu, jakie mogą
ją spotkać
podczas wojennej zawieruchy, nie potrafi jednak utrzymać miłości mężczyzny,
którego
pragnie najbardziej na świecie.
Ania
„Przeminęło z wiatrem” to jeden z ulubionych filmów mojej mamy. Na jej
specjalnej półce DVD sąsiaduje
z takimi kultowymi już romansami jak „Pretty Woman”, czy „Dirty Dancing”. Odkąd
sięgam pamięcią ogląda go w każde święta
Bożego Narodzenia, często zmuszając do tego całą rodzinę, włącznie
z moimi braćmi i tatą,
ignorując ich usilne próby protestu. Nie dziwi, więc fakt, że po raz pierwszy w całości obejrzałam „Przeminęło z wiatrem” w wieku siedmiu lat. Ze zgrozą muszę stwierdzić, że na małej
Ani nie wywarł ten film najlepszego wrażenia. Myślałam
sobie za długi, nudny, do tego mama puściła go w czasie wieczornej dobranocki,
co spotęgowało
moje sfrustrowanie. Jednak z roku na rok, w miarę
jak dorastałam powoli przekonywałam się do tego filmu. A to raz spodobała mi się postać
grana przez Clarka Gable, a to zwróciłam uwagę
na piękne kostiumy, aż dorosłam na tyle by zrozumieć zawiłą psychikę
samej Scarlett Ohary i właśnie wtedy zakochałam się w tym filmie. Dopiero kilka lat temu
dowiedziałam się,
że dostał
osiem nagród
Oscara, w tym za najlepszy film roku 1940. Nie zdziwiło mnie to jednak. Ten film to esencja klasycznego
romansu. Sam wątek miłosny przedstawiony został w unikatowy sposób, a wszystko za sprawą
wspaniałej kreacji Vivien Leigh w roli
Scarlett. Nie każda aktorka podołałaby tak ciężkiej emocjonalnie roli.
Jej postać z próżnej intrygantki ewoluuje w kobietę świadomą
swych uczuć i pragnień, jednak nie wiadomo czy nie jest już za późno
by walczyć o ukochaną osobą. Oczywiście
Clark Gable również fenomenalnie zagrał Retta Butlera. Trzeba przyznać, że rzadko zdarza się tak dobrze dobrana, zarówno pod względem wizualnym jak i talentu para głównych aktorów. Uwielbiam tego rodzaju niedokończone historie, w których to jedynie wyobraźnia
widza jest kreatorem dalszych losów bohaterów. Z racji tego, że film powstał ponad 70 lat temu, stanowi temat łączący pokolenia. Zachwycała się nim w młodości moja babcia, potem mama, a na końcu ja. Śmiem twierdzić, że będzie
zachwycał jeszcze wiele pokoleń, bo w moim odczuciu jest arcydziełem w czystej postaci. Pozostaje mi jedynie modlić się o to, by nikt nigdy nie śmiał nakręcić remake'u „Przeminęło
z wiatrem”.
Jak dobry by nie był, nie dorównałby
oryginałowi, bo przecież, jak pisała Szymborska „nic dwa razy się nie zdarza”.
Milena
Trudno wziąć się za obejrzenie filmu, który trwa 3
godz. 46 min. Może się
wydawać, że
będzie się
on ciągnął
w nieskończoność
a większość
wątków pobocznych będzie tylko zbędnym dodatkiem. Ale oglądając tą
produkcje, nie da się nawet odejść od telewizora czy komputera! Ogląda się go z zapartym tchem, a ciekawość wprost zżera, co się może jeszcze wydarzyć.
„Przeminęło z wiatrem” zna chyba każdy. Nie ma osoby starszej czy młodszej, która nie słyszałabym
o tym filmie lub książce. Jednak jak wielu z Was popełniło ten grzech i jeszcze nie widziało filmu? Młodzież
myśli, że
to film „ich
mam i babci” i
wolą oglądać „Zmierzch” i tym podobne. Jednak zapewniam wszystkich, że nikt nie pożałuje czasu, który spędzi
na oglądaniu tego cudownego filmu.
Dzięki wspaniałym kreacjom kostiumowym, muzyce oraz
klimacie, jaki jest stworzony w tej produkcji bez problemu przenosimy się wraz z bohaterami do XIX wiecznej Ameryki. Tło historyczne, jakie jest w filmie ma
ogromne znaczenie. Rozstania i powroty spowodowane wojną secesyjną, to jedne z najbardziej łzawych scen.
Vivien Leigh
w roli Scarlett O’Hary na bardzo długo zapada w pamięć. Jej genialna mimika, gesty a nawet sposób poruszania tworzą wręcz legendarną postać. I chociaż jest przesłodka w roli kokietki i najpiękniejszej damy w towarzystwie, najbardziej podobała mi się w scenach, gdy sama musiała zacząć pracować.
Widzimy wtedy kobietę silną,
znoszącą wiele cierpień, aby tylko uratować jej ukochaną ziemię- Tarę.
Która z nas,
kobiet, nie kocha niegrzecznych chłopców? Osobiście
nie znam żadnej takiej dziewczyny. Dlatego Rhett
Butler, grany przez Clarka Gable, tak bardzo porusza nasze serca. Mężczyzna pewny siebie, trzymający się z boku całego towarzystwa, który nie ma wątpliwość,
że Scarlett niedługo go pokocha. A gdy już
są razem, spełnia wszystkie jej zachcianki, zrobiłby dla niej dosłownie wszystko. Która z nas nie marzy o takim mężczyźnie?:)
„ Przeminęło z wiatrem” jak najbardziej zasługuje na miano swojej ‘kultowości’ a 8 Oscarów, które otrzymał jeszcze bardziej to potwierdza. Taki film jak ten, nigdy
‘nie przeminie z wiatrem’.