Opis Filmu: Film opowiada o Jimie
Starku. Jest on "trudnym" dzieckiem, z którym nie dają sobie rady rodzice. Myślą, że liczne przeprowadzki pomogą chłopcu, tymczasem jest na odwrót. Jim
potrzebuje przyjaciół, jest pogrążony w samotności, a ciągła zmiana stałego miejsca zamieszkania nie pomogą mu w znalezieniu tego czego szuka. Film opowiada jego
poszukiwania, walkę z rzeczywistością, ciągłe udowadnianie
tego, że nie jest "cykorem".
Milena
Film, z którym utożsamiała się większość nastolatków lat ’60.
Trójka głównych bohaterów,
odzwierciedlała charaktery, w
których wielu młodych ludzi
widziało siebie. Swoje problemy, bojaźnie,a także słowa, których bali się powiedzieć oraz czyny, których obawiali się wykonać. Genialna rola Jamesa Deana, który pokazał jak wspaniałym jest aktorem
i jak szybko można kupić serca widzów. Natalie Wood także pokazała klasę w tym filmie, a jej talent został doceniony nominacją do Oscara. Dzisiejszej młodzieży może się wydawać, że przecież takich filmów jest teraz pełno, chłopcy walczący o kobietę i prestiż. Jednak pamiętajmy, że „Buntownik bez powodu” jest prekursorem tego typu filmów. Na ówczesne czasy
był to dosyć kontrowersyjny film, a cenzura nie dopuściła do rozwinięcia kilku wątków (m.in.
dwuznaczna scena pomiędzy Judy a jej
ojcem). Mimo tego, że tytuł filmu to „Buntownicy bez powodu” to jednak każdy z bohaterów ma swój powód do buntu. Chociaż może nawet nie potrafiłby go dokładnie
zdefiniować. Główny bohater Jim ciągle popada w
tarapaty. Rodzice chcąc go uchronić przed kłopotami
przeprowadzają się z miasta do miasta, aby ich syn mógł zmienić towarzystwo.
Jednak to właśnie przez brak autorytetów we własnej rodzinie, Jim ma taki charakter. Ojciec, który powinien był głową domu, jest słabym człowiekiem, ulegającym wszystkim
decyzjom swojej żony. Młodzieniec, który sam potrzebuje wsparcia, mimowolnie staję się wzorem dla
Platona, którego ojciec pozostawił samemu sobie.
Judy także buntuje się przeciwko swojej przykładnej rodzinie i dołącza do młodocianego gangu.Film ten traktuje o przyjaźni, miłość i młodzieńczych zmartwieniach, które nierozwiązywane ‘wzarodku’ rosną do rangi życiowych problemów. Mimo tego, że bardzo podobał mi się ten film, muszę o czymś wspomnieć. Przezabawne wydało mi się to, że Judy i Jim wyznali sobie miłość po jednym dniu
znajomość. To dla mnie dość mało realistyczne
i wręcz komiczne. ;)
Ania
Film „Buntownik bez powodu” ma chyba
tyle samo fanów, co anty-fanów. Ci ostatni zarzucają twórcom
stworzenie przerysowanej, wręcz
karykaturalnej fabuły,
która nijak przedstawia życie
stereotypowych nastolatków z lat 50- tych.
Uważają scenariusz za mało wiarygodny. Nie
cierpię
czytać
tego rodzaju płytkich
opinii, w których dostrzec można jednowymiarowy
tok myślenia
i ignorancję
odbiorców. Patrzą na film głównie
z perspektywy naszych czasów, gdzie
powszechnie mówi się o problemach nastolatków.
Jest to ich podstawowy błąd.
W latach pięćdziesiątych film ten przełamał ówcześnie panujące tabu, ukazując straszne
konsekwencje wynikające
z braku porozumienia pomiędzy
młodym
i starszym pokoleniem. Reżyser
Nicholas Ray przedstawia ten problem z perspektywy trzech różnych bohaterów,
oczywiście
z naciskiem na Jima granego przez fenomenalnego Jamesa Deana. Czy tytuł filmu jest
trafny?? Moim zdaniem przekorny. Jim rzeczywiście ma przyczynę do buntu, a jego
celem jest żyć godnie w społeczeństwie, które
nie czci wartości.
Jako nowy dzieciak w mieście,
on stara się
zrozumieć
hegemonię,
on został
umieszczony w przysłowiowej
„klatce
z lwami” i to on musi walczyć o przetrwanie.
Zdając
sobie sprawę,
że
system jest wadliwy, staje się
buntownikiem, nie dlatego, że
czynnie przeciwdziała
klasowości,
ale raczej dlatego, że
po prostu nie wierzy w to, że
społeczeństwo dyktuje nam
kim musimy być
i jak musimy się
zachowywać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz